piątek, 14 lutego 2014

18. Ta noc

Dzisiaj walentynki (wyrwałam ten rozdział trochę z kontekstu bo za bardzo to go nie planowałam) więc chciałam, żeby było trochę tematycznie :)



          Nie mogła w to uwierzyć. To chyba był jakiś żart? Ale nie, jego oczy nie mogły kłamać.
          Muzyka trochę przyspieszyła. Draco pewnie wziął ją ponownie w swoje ramiona i zaczął wykonywać pewne kroki, był pewny siebie, wiedział co robić. Hermiona również po kilku minutach przyzwyczaiła się do tanecznych kroków Dracona. Tańczyła z nim, jak z nikim innym do tej pory. Jego ramiona były silne, nie pozwoliłyby jej upaść. Czuła się w tej chwili jak prawdziwa księżniczka, miała piękną długą czarną suknie i tańczyła z przystojnym mężczyzną. To było jak ze snu. Chciała by ta chwila trwała wiecznie. Patrzyli sobie w oczy jak nigdy dotąd. Nie potrzebne im były słowa, tylko zgodne ruchy ich ciał. Wiedziała, że to jest coś wyjątkowego, to uczucie między nimi. Na chwile mogła zapomnieć o wszelkich zmartwieniach.
          Draco był jednak czymś zakłopotany, było to po nim widać. Może nie był zmartwiony, ale coś mu chodziło po głowie.
  -  Co się dzieje, Draco?
          Chwile się wahał, ale w końcu zdobył się na odwagę.
  -  Chodź ze mną.
          Nie miała nic przeciwko. Wyszli przez ogromne drzwi. Prowadziły na taras, zaraz obok sali balowej. Widok z niego był niesamowity. W oddali morze, a przed nimi miasto całe oświetlone. To był widok nie z tej ziemi. Nic piękniejszego wcześniej nie widziała. Podeszła do barierki, oparła się o nią i patrzyła na morze w oddali.
  -  Coś pięknego.
  -  Niezupełnie -  nie zgodził się Draco.
          Dziewczyna przypomniała sobie o jego obecności.
  -  To co może być piękniejsze?  -  spytała zaciekawiona. Odwróciła się w jego stronę.
  -  Ty.
          Nie minęła sekunda a on stał zaraz tuż obok niej. Po raz kolejny spojrzał jej głęboko w oczy i pocałował. To było coś nieziemskiego. Oboje to poczuli. Jeden pocałunek prowadził do kolejnego pocałunku, który był bardziej namiętny i spontaniczny. Dziewczyna czuła na sobie jego dłoń, która od policzka powędrowała do jej szyi. Włosy miała upięte, więc szyja oraz dekolt były odsłonięte.
  -  Taka piękna.
          Pocałował ją po raz kolejny.
  -  A ty wyglądasz dzisiaj bardzo...
  -  Dobrze, wiem.
  -  Nie.
  -  Nie?
          Zaczął się jej przyglądać z uwagą. Ona lekko się do niego uśmiechnęła.
  -  Bardzo seksownie ci w tym garniturze.
          Parsknął śmiechem, ale nie odsunął się od niej na krok. Trochę ją to zmieszało. Nie takiego efektu się spodziewała.
  -  Moja Piękna Kusicielka.
          Złożył na jej ustach jeszcze jeden pocałunek, tym razem delikatny i czuły. Następnie pocałował ją w policzek, drugi, w czółko.
          Mionka była taka szczęśliwa.
  -  Kusicielka.
          Jedną ręką objął ją delikatnie w tali. Palcem głaskał po jej delikatną i nieskazitelnie czysty policzek. Przejechał palcem po jej twarzy, zatrzymał się na ustach. na jej pięknych, pełnych ustach, które tak bardzo go kusiły jak reszta jej ciała. Tak bardzo pragnął znowu poczuć ich smak.
          Jeszcze raz pocałował ja w policzek. Później blondyn lekko odchylił Mionę do tyłu i pocałował w szyję. Lekko dotknął jej palcem, a dziewczyna zadrżała. Nic nie mówili. To nie było potrzebne.
  -  Draco...
  -  Tak?
  -  Chyba...
          Spojrzał na nią z zaciekawieniem.
  -  Zarządca się chyba zjawił, bo widzę aurorów w środku.
          A no tak, Mionka zawsze myśli najpierw o zadaniu, potem o czasie wolnym -   myśli Draco. - Nie mogę jej winić. Trochę mnie poniosło teraz. Ale wygląda tak pięknie, że nie mogłem się oprzeć.
          Uśmiechnął się lekko.
  -  A więc chodźmy  -  powiedział.
          Hermiona ruszyła pierwsza w stronę wejścia. Draco szedł za nią. Ale w pewnej chwili złapał ją za rękę i pociągnął w swoją stronę. Kiedy tylko zetknęła się z nim swoim ciałem pocałował ja namiętnie, potem drugi raz i trzeci. 
  -  Może jeszcze pięć minut  -  powiedziała.
          Odwzajemniała każdy jego pocałunek. Jego ręce obejmowały ją mocno. W niektórych momentach aż brakowało Hermionie tchu. Chyba pragnęła go tak samo mocno jak on jej.
  -  Chodź ze mną proszę  -  powiedział szeptem Draco miedzy jednym pocałunkiem, a drugim.
  -  A zarządca?  -  Hermiona ledwo potrafiła wypowiedzieć te słowa.
          Emocje targały nią na wszystkie strony.
  -  Jak zawsze ta rozważna  -  powiedział z uśmiechem.  -  To najpierw do niego chodźmy.


*     *     *     *

          Była już późna pora. Miona była bardzo zmęczona. Zostawiła wszystko w rękach Dracona. Był bardzo bystry, inteligentny, przebiegły i przede wszystkim sprytny. Na pewno sam dał sobie rade. Bez niej. Pewnie wszystko poszło zgodnie z planem.
          Ale mijały kolejne minuty, a ona nigdzie nie mogła go znaleźć. Nie widziała też nigdzie w pobliżu zarządcy, pana Finniusa. Paru aurorów owszem, jeden rozmawiał z piękną blondynką po drugiej stronie sali, a kolejny tańczył z podobną do blondynki dziewczyną.
          To pewnie bliźniaczki  -  myśli Hermiona.  -  Są bardzo ładne. Mają też takie piękne suknie. Moja również jest ładna, ale te ich suknie są stokrotnie piękniejsze
          Miona zaczęła się niepokoić. Gdzie jest Draco? Na sali balowej go nie było, również na tarasie i w toaletach. To gdzie jest? Ten hotel jest ogromny, nie będzie w stanie całego go przeszukać. Może powinna po prostu wrócić do ich skromnego pokoiku w motelu? Szła ciemnym korytarzem, już sama nie wiedziała gdzie się znajduje.
  -  Może to nie był najlepszy pomysł  -  powiedziała do siebie.  -  Lepiej zawrócę.
          Chciała to zrobić, ale już nie zdążyła. Nie była tutaj sama, w tych ciemnościach był ktoś jeszcze.
  -  Wiedziałem, że się jeszcze spotkamy  -  powiedział mężczyzna głosem spokojnym ale pełnym bólu.
  -  To nie może być prawda!
          Obróciła się gwałtownie w stronę mężczyzny.
  -  Ron.

3 komentarze:

  1. Nieplanowany i chyba najlepszy. Myślałam, że przez walentynki będzie po prostu utopiony w cukrze, a tu takie... WOW! Idealnie zachowana równowaga, więc jest prawidziwie i pięknie. Zakończenie zaś mnie osobiście zwaliło z nóg. Jestem bardzo ciekawego tego co będzie dalej. Więcej takich emocji poproszę! Życzę dużo czasu i siły na pisanie rozdziałów takich jak ten.
    Trzymaj się!
    http://dramione-magia-wybaczenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały !!:-*
    dramione-teatr-uczuc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ron ? ojejku.. Nie no.. Musisz jak najszybciej dodać kolejny rozdział, bo nie wytrzymam !
    Wspaniały rozdział.
    Dramione True Love <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!