Nic więcej
nie mogła zrobić, nie miała ochoty z nikim rozmawiać więc
wróciła do domu.
Siedziała w
swoim pokoju i tysiące myśli przechodziło jej przez głowę. Nie
potrafiła sobie nic ułożyć, była zbyt roztrzęsiona odejściem
Rona.
Nie chciała
jednak marnować dnia siedząc samotnie w domu. Przygotowała sobie i
rodzicom obiad. Później postanowiła, że wieczorem wybierze się
na dyskotekę. Kiedyś chodziła na nią razem z Ronem, nigdy bez
niego, ponieważ było tam mnóstwo podejrzanych typów. Każdy mówił
Hermionie, że jest śliczną dziewczyną i chciałby ją poderwać.
Na szczęście zawsze towarzyszył jej Ron, który odpędzał tych
wszystkich kolesiów.
Trochę bała
się iść teraz sama, ale chciała się trochę rozerwać więc nie
zmieni zdania.
Gdy nadeszła
już pora, dziewczyna ubrała swoją ulubioną, krwistoczerwoną
sukienkę. Była dopasowana dlatego podkreślała wszystkie atuty jej
figury. Była dość krótka i z dużym dekoltem, z pewnością
poderwie kilku mężczyzn. Ubrała czarne botki na wysokiej i
cienkiej szpilce, jej nogi automatycznie się wydłużyły i
wyglądała jeszcze seksowniej. Włosy ułożyła starannie, oczy
podkreśliła czarną kredką malując grubsze niż zwykle linie,
usta zaś pomalowała szminką tego samego koloru co sukienka.
- Tak...
zrobię furorę na tej dyskotece w tej sukience - powiedziała do
siebie.
Był wieczór
więc założyła jeszcze cienki sweterek. Chwyciła swoją czarną
torebkę i wyszła z domu. Teleportowała się na róg ulicy, na
której znajdowała się dyskoteka. Nie teleportowała się od razu
pod drzwi wejściowe, ponieważ zaglądali tu również zwykli
mugole.
Po paru
minutach Miona była już w środku. Rozglądnęła się dookoła,
czy nie ma może kogoś znajomego. Niestety nikogo nie zauważyła.
Podeszła i usiadła przy barze. Trzech mężczyzn przypatrywało się
jej uważnie, tak samo jak kilku innych przy wejściu.
Dziewczyna
miała racje co do sukienki. Nie zwracała jednak uwagi na tych
facetów, wydawali się jej za starzy jak dla niej.
Wypiła
jednego drinka i ruszyła w stronę parkietu. Poruszała się powoli
i z gracją. W tańcu starała się przerzucać delikatnie włosami,
miała je bowiem piękne i długie. Rękami podkreślała swoje
piękne kształty, miała nadzieję, że jakiś chłopak szybko do
niej podejdzie.
Nie musiała
długo czekać. Przystojny brunet, wyższy od Miony, mimo tego, że
miała wysokie obcasy, podszedł do niej. Był młody, mniej więcej
w jej wieku.
- Mogę
cię poderwać?
Hermiona tyko
się uśmiechnęła do niego i położyła mu rękę na klatce
piersiowej. On chwycił ją w tali i stanął za nią. Odgarnął jej
włosy na jedną stronę. Jedną ręką gładził ją po ramieniu,
drugą mocno trzymał w tali i przyciskał do siebie.
Zaczął jej
coś szeptać do ucha, ale Miona nie potrafiła zrozumieć co.
Chłopak
chciał by Hermiona pokazała więcej ze swojej figury. Chwycił ją
za rękę i wyciągnął ją ku górze by dotknęła nią jego
twarzy. Hermiona nie miała nic przeciwko. Chłopak jednak skorzystał
z okazji i pogładził ją po całym ciele. Jego ręka wędrowała od
jej pasa do uda. Ręka, którą trzymał ją w tali, powędrowała
trochę wyżej, do jej bardzo odsłoniętego dekoltu. Kusiło go to i
nie potrafił się powstrzymać.
Pociągnął
dziewczynę na bok sali. Stanęli pod ścianą, teraz przodem do
siebie. Hermiona oparła się o ścianę, a on przylgnął do niej.
Nie potrafiła
zrozumieć samej siebie, dlaczego się na to wszystko godzi. Ale
bardzo się jej spodobał, na dodatek miał takie piękne oczy.
Chłopak już
bez wahania i krępacji dotykał jej całego ciała.
- Jak się
w ogóle nazywasz? - dziewczyna była trochę zdezorientowana, nie wiedziała czy postępuje słusznie. To w niczym jej nie pomoże, a na pewno nie pomoże jej zapomnieć.
- Artur, a
ty? - chłopak dobrze się bawił.
-
Hermiona. - Nie było sensu kłamać. I tak nigdy więcej się z nim nie spotka.
- Miło
mi.
Uśmiechnął
się do niej. Zaczął całować ją po ręce, później po szyli.
Hermionie coraz mniej się to podobało.
Wyrwała się
z jego uścisku pod pretekstem, że musi do toalety. Szybko pobiegła
w tamtą stronę. Gdy już prawie była u celu zatrzymał ją pewien
blond chłopak.
- Nie
szukasz może towarzysza piękna...
Nie dokończył,
ponieważ zorientował się do kogo mówi. Był bardzo zdziwiony jej
wyglądem, a jeszcze bardziej jej obecnością w takim miejscu.
Ona również
przypatrywała mu się z niedowierzaniem, co on tutaj robił?
-
Hermiona... ja nie mogę. Gdybym nie zobaczył, to bym nie
uwierzył.
Miał ten sam
głupkowaty uśmieszek na twarzy jak za dawnych, szkolnych czasów.
Prawie w ogóle
się nie zmienił, ale Hermiona i tak była zaskoczona. W tym
świetle i w takim stroju, wyglądał na dojrzałego i przystojnego
mężczyznę. Nigdy nie potrafiła na niego spojrzeć w takim sensie,
jak na mężczyznę, który może się jej spodobać. Teraz jednak
było zupełnie inaczej. Miona nie mogła w to uwierzyć, ale teraz
chłopak się jej podobał.
- Draco -
bąknęła.
Chciała
odejść, ale ją zatrzymał.
- Nie
odchodź! Co ty w ogóle tutaj robisz? Ja ty wyglądasz?!
Widać było,
że się świetnie bawił.
- Idę.
- Nie idź!
Weź chodź się zabawmy! Napijmy się czegoś.
Hermiona nie
mogła uwierzyć własnym uszom. Draco był miły w stosunku do niej.
Nie chciała w to uwierzyć, po tylu latach po prostu by nie mogła.
-
Hermiona! - krzyknął do niej Artur.
Zobaczył
dziewczynę i teraz szedł w jej stronę.
- A to
kto? - spytał się Draco.
Był tak podpity, że nie rozpoznałby nawet największego wroga z tej odległości. Jednak Hermiony nie dało się przeoczyć.
Był tak podpity, że nie rozpoznałby nawet największego wroga z tej odległości. Jednak Hermiony nie dało się przeoczyć.
- Nikt
taki, jakiś koleś się mnie uczepił, jeszcze trochę a by mnie tu
porozbierał.
Blondyn zaczął
się przyglądać Mionie. Rzeczywiście dziewczyna bardzo wypiękniała
i nabrała kształtów. W tej sukience wyglądała bardzo
pociągająco. Teraz poczuł jakby jego jedynym celem stało się
spędzenie z nią chociaż jednej nocy.
Dzisiaj już
troszeczkę wypił i nie był pewny, czy myśli trzeźwo, ale teraz
miał ochotę na nią. Na tę samą szlamę, z której wyśmiewał
się tak długo.
- Chodźmy
się napić - powiedział do niej.
Nie dała się
długo prosić. Nie chciała czekać, aż on się tutaj zjawi i znów
będzie chciał z nią tańczy i przyklejać do jej ciała.
Hermiona i
Draco usiedli w jednym z kątów. Kelnerka przynosiła im drinki co
jakiś czas. Draco był bardzo spity, tak samo jak teraz Hermiona.
Było już
około godziny drugiej w nocy. Do ich stolika dosiadło się kilku
znajomych Dracona, ale nie ze szkoły Hogwart. Nie było już miejsca
więc Miona usiadła na kolanach blondyna. Mu to wcale nie
przeszkadzało. Teraz miał lepszy widok na nią i bez
wytłumaczenie mógł podotykać jej seksownego ciała.
- Mionka,
chcesz? - spytał się Draco jej do ucha.
Dziewczyna
była przejęta rozmową z jednym z kolegów Draco, ale skinęła do
niego głową. Nie wiedziała co chce zrobić, ale zbytnio się tym
nie przejmowała. Czuła się jak na razie cudownie. Trochę zaczęło
się jej już kręcić w głowie, ale miała bardzo dobry humor.
Wiedziała, że
rano będzie wszystkiego żałować. Nigdy tyle nie wypiła jeszcze.
Najbardziej będzie żałować tego, że całą imprezę spędziła w
towarzystwie Dracona. Tego paskudnego, wrednego Ślizgona, który
pewnie był miły tylko dlatego, że za bardzo się spił.
No cóż, raz
się żyje.
- Ale
możemy? - powtórzył pytanie Draco.
Hermiona
uśmiechnęła się do niego.
- No tak!
Była tak
rozbawiona, że nie potrafiła przestać się śmiać.
- To
chodźmy - oznajmił.
Wstał z
miejsca i chwycił ją w tali, żeby się zbytnio nie chwiała.
- Gdzie
idziemy?
-
Zobaczysz.
Po paru
minutach znaleźli się przy kasie. Draco dyskutował o czymś z
kasjerką po czym dostał do niej klucz. Pomachał do Hermiony, a ta
podeszła do niego.
- Gdzie
idziemy?
Blondyn po
dłuższym zastanowieniu się, odpowiedział:
- Na górę.
Hermiona
ruszyła ramionami z obojętnym wyrazem twarzy i poszła za
chłopakiem.
Stanęli przed
jednym z pokoi i po chwili weszli do środka.
Fajny, choć mało kanoniczny. Jak mogłaś w takiej chwili przerwać?:) Nie wiem, ale jak wyobrażam sobie Mionę, to widzę nie pociągającą dziewczynę tylko tanią xD może to z tego wynika, że jak się podkreśla mocno oczy, to należy zrezygnować z mocnych ust, no i kolor tej sukni też jest wyzywający.
OdpowiedzUsuńDziwnie się Hermiona zachowała po rozstaniu,ponieważ moim zdaniem powinna chociaz trochę dłużej poplakac,ale w sumie rozdział ok:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Layls
dramione-teatr-uczuc.blogspot.com
Nie chcę nic mówić ale to jest zajebiste!
OdpowiedzUsuńdziękuję! :)
Usuń