Miona z niecierpliwością oczekiwała
Dracona, zastanawiała się czemu tak długo go nie ma. Może o niej
zapomniał! Albo zmienił co do niej zdanie! Albo to wszystko było
tylko snem.
       
    Wiele rzeczy sobie wyobrażała ale
po chwili blondyn pojawił się przy niej. Hermiona spojrzała na
niego z przerażeniem. O mało co by nie krzyknęła.
  -  Draco,
co si się...  Draco ?
  -  To
nic. To...
  -  Draco!! 
-  Hermioone bardzo to zdenerwowało, jak to nie jest nic! Przecież
jest cały we krwi! Ktoś go po prostu pobił!  -  KTO?!
  -  Nic, to nic.
  -  Jak to
nic!?
       
    Draco podszedł do niej i chciał ją
przytulić, chciał uspokoić, ale ona odsunęła się szubko i
patrzyła na niego z przerażeniem.
  -  Idziemy 
-  powiedziała.
  -  Gdzie? 
-  spytał się zdziwiony blondyn, żeby tak szybko jej to przeszło?
  -  Do
szpitala a gdzie!
       
    Chłopak pokręcił głową i się
uśmiechnął. Widział że to powie, ale on i tak się nie zgodzi,
nieważne ile by go o to prosiła. 
  - 
Zapomnij. 
       
    Powiedział szybko, ona chciała
zacząć protestować, ale nie zdążyła. Chłopak podszedł do niej
delikatnie chwycił za rękę i skradł jej jeden krótki pocałunek,
po czym się teleportowali.
       
    Byli już w mieszkaniu blondyna.
  -  Draco -  Hermiona podeszła do chłopaka i delikatnie go objęła. -  Kto
ci to zrobił?
  -  Mówiłem
ci, nie martw się tym.
  -  Ale się
martwię o ciebie, powiedz mi proszę.
       
    Draco na początku nie chciał jej
mówić, że to przez Artura, Hermiona miała dość swoich złych
wspomnień z nim w roli głównej. Ale teraz Miona tak bardzo chciała
się dowiedzieć, już się przełamywał, nie mógłby znieść jej
rozczarowania.
  - To Artur 
-  powiedział.
       
    Hermiona nawet nie drgnęła. Nadal
przytulała Draco, chociaż była już brudna od jego krwi, nie
odsunęła się od niego.
       
    Blondyn pogłaskał ją po głowie.
  -  Pójdę
się umyć  -  spojrzał na nią, po czym dodał z uśmiechem.  - 
Może pójdziesz ze mną, bo widzę, że nie tylko ja jestem we krwi.
       
    Miona uśmiechnęła się do niego.
  -  Wrócę,
tylko się przebiorę  - powiedziała.
       
    Spotkali się na kolacji później
jak planowali. Jednak atmosfera była ponura, Hermiona nadal
zamartwiała się tym co się stało.
  -  Nie
musisz się tym aż tak przejmować Miona, to nic takiego.
  -  Nawet
nie mów tego! Jak się nic nie stało?!  Jesteś niepoważny.
- Miona.
- Miona.
       
    Usiadł koło niej i objął ją
ramieniem. Spojrzeli sobie w oczy.
  -  Już
dobrze  -  powiedział i pogładził ją po policzku.
       
    Zaczął się do niej zbliżać i po
chwili ich usta się połączyły, stały jednością. 
       
    Tą romantyczną chwile przerwało
walenie do drzwi.
  -  Kto to  
-  powiedział Draco, ale bardziej do siebie niż do Hermiony.
       
    Był zły, kto o takiej porze może
do niego przychodzić. Coś tam mruczał jeszcze pod nosem, ale Miona
nic z tego nie zrozumiała, wstał z kanapy na której siedzieli i
ruszył do drzwi. Otworzył je i stanął jak wryty. 
  - 
Wiedziałam że ona tu będzie  -  powiedziała Ginny do Harry'ego.
       
    Dziewczyna usłyszała swoją
przyjaciółkę, zerwała się z kanapy i podbiegła do Malfoya.
Harry nic się nie odzywał, nie miał słów na to, co Miona robi w
mieszkaniu tego nędznego głupca.
  -  Co się
stało?  -  spytała niepewnie Miona.
  -  To
Ron -  powiedziała Ginny, była bardzo wystraszona.
  -  Ale o
co?  -   Malfoyowi nie spodobała się ta rozmowa, do czego to
zmierza?
  -  Co z
nim? - Spytała przestraszona Miona.
       
    Harry widział że jego narzeczona
niezbyt była w stanie mówić o bracie, więc postanowił, że on
wszystko wyjaśni Hermionie.
  -  Zawsze
przysyłał listy, że dobrze jest i na pewno kiedyś wszystko
wyjaśni, ale od tygodnia nie było już takich listów.
Tylko....  -  spojrzał na Ginny  -  teraz dostaliśmy sowe z krótkim
liścikiem.
       
    Miona nie wiedziała o co im chodzi.
  -  Napisał
że potrzebuje pomocy.
  -  Że co? 
Co niby dokładnie napisał?  -  spytał się zniecierpliwiony
Malfoy. 
       
    Nie za bardzo przejął się tym
rudzielcem, chodziło mu tylko o szybkie zakończenie sprawy i
powrotu do miłego wieczoru z Hermioną.
  -  Zamknij
się Malfoy -  warknął Harry.
       
    Blondyn tylko spiorunował go
wzrokiem.
       
    Pokazał Hermionie to co przyniosła
sowa. To nie był pergamin, tylko jakaś chusteczka i słowo „Pomocy”
było wydziurkowane na tym.
       
    Hermionie dech stanął w piersiach.
  - Idziemy -
 zerwała się Hermiona.
  -  Dobrze 
-  powiedziała Ginny.
  -  Ale hej!
Co?  -  Draco nie zrozumiał Miony, gdzie ona idzie? I co się w
ogóle dzieje?
       
    Hermiona podeszła do drzwi swojego
mieszkania. Otworzyła je i wparowała do środka. Draco przeszedł
między jej przyjaciółmi i poszedł za Hermioną.
  -  Powiedz
mi, gdzie ty się wybierasz?  -  mówił wściekły.
  -  Szukać
go, ratować go  - mówiła z przejęciem, ale w ogóle się na niego
nie patrzyła.
  -  Ty
oszalałaś?! 
  -  Nie  - 
warknęła.
       
    Chłopak zatrzymał ją w miejscu,
ponieważ latała po całym mieszkaniu i pakowała się do małej
torebki.
  - 
Oszalałaś!  -  oznajmił.
       
    Hermiona spojrzała mu w oczy, widać
było w nich złość. Pokręciła tylko głową.
  -  Idziesz
szukać tego głupca, który cie zostawił?!  -  mówił coraz
głośniej.
  -  Tak  - 
powiedziała cicho.
  -  Czekaj
bo cie nie rozumiem,  idziesz szukać idioty?!  Który cie
zostawił, porzucił, przez którego płakałaś?!
  -  Zostaw
mnie  -  powiedziała cicho, miała łzy w oczach.
       
    Blondyn pokręcił głową.
  -  Nie, nie zostawię i nie pozwolę!
            Hermiona miała łzy w oczach.
Wiedziała, że Malfoy jest teraz dla niej bardzo ważny, ale Ron... 
kiedyś był dla niej wszystkim i teraz jej potrzebuje. Nie ma
wyboru. 

 
Hm. Szkoda, że taka sytuacja. Piszesz fajnie, szkoda tylko, że tak krótko.
OdpowiedzUsuńNo jak zwykle musi się coś popsuć ;/
OdpowiedzUsuńNo ale tak czy siak rozdział jest genialny, oby tak dalej :)
http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Kocham ten blog <3 historia jest piękna ale dlaczego takie krótkie rozdziały?
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział <3
Clara.
Zostałaś nominowana do Liebster Award :)
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na ten temat tutaj:
http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/2013/06/liebster-award-2.html
Hej :). Przypadkiem trafiłam na Twojego bloga. I co? Oczu od niego nie mogę oderwać ;). Kiedy kolejne rozdziały? Bo piszesz świetnie, akcja też urwała się w najgorszym możliwym momencie i teraz będę się zastanawiać co dalej xD... I tak jak piszą inni rozdziały powinny być dłuższe :). Pozdrawiam i czekam na kolejne rozdziały ;*.
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńdramione-teatr -uczuc.blogspot.com